Tradycji stało się zadość – w ciepły wieczór ostatniego dnia lipca w ogródku kwaterowym zapłonął grill ! W gronie członków Konwentu, Rodziny Konwentowej, miłych gości kartelowych: barwiarzy, filistrowych, filistrówien i filistrowicza oraz barwiarza K!Lauda z towarzyszką – smakowaliśmy specjały konwentowej kuchni. A było w czym wybierać. Nie dość, że nasze panie zadbały o bogaty wybór sałatek, a konwentowicze upolowali całe stado karkówek i kiełbasek, comiliton olderman ujawnił niewyczerpane pokłady talentu kulinarnego i znawstwo kuchni dalekiego wschodu. I tak – obok mięs i warzyw na stole pojawiło się… sushi oldermańskiej roboty. Palce lizać ! Do późnej nocy kwatera tętniła życiem rodzinnym, a grill dogasał długo po północy.