Jak stara tradycja nakazuje, rok akademicki należy przywitać radośnie i ze śpiewem na ustach. Konwent dodał do tej tradycji własną — aż dwóch powitań każdego semestru akademickiego. Pierwszą urządzamy zawsze w zamkniętym, członkowskim gronie filistrów, komilitonów i barwiarzy oraz w towarzystwie fuksów. Tak stało się dzisiaj, kiedy po wakacyjnej przerwie zebraliśmy się na kwaterze. Oficjalną, dużą sobótkę z udziałem gości korporacyjnych i kandydatów-wilderów zaplanowaliśmy na następny piątek. Nieoczekiwana, smutna wiadomość o odejściu Starego Strzechy Jagiellonii, która dotarła do nas na kwaterze stała się powodem do zakończenia części radosnej i przerodzenia się sobótki w spotkanie wspomnieniowe.