Czterdziesty dziewiąty Komersz Narodów Bałtyckich, zorganizowany przez Fraternitas Dorpatensis z siedzibą w Monachium, odbył się w tym mieście w dniach 17 – 20 maja. Delegacja Konwentu, w osobie com. Prezesa Krystiana Adamiaka i com. Michała Burtowego dała się zauważyć podczas swojej 30 – godzinnej obecności w stolicy Bawarii. Po całonocnej podróży po polskich i niemieckich autostradach, reprezentanci Konwentu dojechali w sobotni poranek niemal na samą mszę w Evangelisch–Lutherische Bischofskirche St. Matthaus. Mając do dyspozycji około godziny czasu Polonusi spotkali się z drugą połową polskiej delegacji na KNB – Weletami Tymkiem Kondrakiem i Michałem Kiełbasińskim. Przygotowanie do wystawienia pocztu sztandarowego odbyło się w towarzystwie coraz przychylniejszych Polonii – zwłaszcza po ostatniej Nocy Walpurgii w Tartu – korporantek z estońskiej K!Amicitia, które wypatrzyły naszą czwórkę na ulicy. W ich towarzystwie poczet z uniesionym wysoko sztandarem wparował na plac, na którym formowała się parada, zajmując miejsce z przodu pochodu. Wymyślone przez organizatorów zasady przewidywały jednak pierwszeństwo trzech niemieckich korporacji, w efekcie jednak pochód okazał się chaotycznym przemarszem korporantów i ich rodzin, trudno więc określić, które miejsce zajmował sztandar Polonii. Dotarcie do siedziby monachijskiego Hochschule fur Musik Und Theater rozpoczęło kolejny punkt programu – akademię. Hymny państwowe, przemowy gości i ciekawy, zawierający dużo polskich wątków wykład niemieckiego filistra wypełnił akademię, po której pamiątkowe zdjęcie zwieńczyło uroczystości dając burszom czas wolny aż do wieczora. Czas ten Polonia wraz z Welecją spędziła nierozłącznie również ze złotym trunkiem, rozkoszując się piękną pogodą i pięknem miasta na najróżniejszych skwerkach i ławeczkach. Przybycie ok. 18 do lokalu komerszowego (który okazał się być piętrem olbrzymiego ogródka piwnego, wypełniającego się szczelnie kibicami Bayernu Monachium, który tego dnia grał na tutejszej Allianz Arenie w finale Ligi Mistrzów) łączyło się dla Polonusów z dużym dylematem, ponieważ korporantki nalegały na towarzyszenie im w wycieczce łódkami za miasto. Zwyciężyła lojalność wobec obowiązków, więc pomimo dylematów komilitoni udali się na obiad komerszowy. Przy tradycyjnej bawarskiej pieczeni z ziemniaczaną pyzą Konwentowicze wraz z Weletami mieli okazję spotkać kilku Vironów, oraz Raimondsa z łotewskiej Talaviji. Przeprowadzone po łacinie sztychowanie oddzieliła od części nieoficjalnej długa przerwa, podczas której większość burszów wyszła do pobliskiego ogródka obejrzeć końcówkę meczu. Wkrótce rozpoczęła się część nieoficjalna. Polonusi wraz z Weletami, zachęceni obecnością korporantek, które krótko przed północą przybyły na salę, zaśpiewali kilka pieśni, czym sprowokowali do śpiewu także niemieckich, łotewskich i estońskich burszów. Śpiewane na przemian „Krambambuli” czy „Studenckie Gaudeamus” były najciekawszymi momentami części nieoficjalnej. Ponieważ nie było ustalonego porządku komerszu, czas ponaglił Polonusów do zaproszenia na spacer kilku korporantek i opuszczenia komerszu. Następnego dnia śniadanie filisterskie odbywało się w pięknym Englischer Garten, po którym Polonusom i Weletom pozostało kilka godzin na zwiedzenie głównych zabytków Monachium. Późnym popołudniem w niedzielę Polonusi ruszyli w drogę powrotną do domu. Kolejny, 50 Komersz Narodów Bałtyckich odbędzie się w dniach 17 – 19 maja 2013 r. w Tartu.